Kraków stawia na bezpieczeństwo dzieci: nowa strategia nauki pływania w obliczu budżetowych wyzwań

Kraków stawia na bezpieczeństwo dzieci: nowa strategia nauki pływania w obliczu budżetowych wyzwań

Krakowscy radni stanęli przed trudnym wyborem: jak zapewnić wszystkim dzieciom możliwość nauki pływania, nie rujnując przy tym miejskiego budżetu. Projekt bezpłatnych zajęć dla uczniów klas 1-3 okazał się zbyt ambitny jak na obecne możliwości miasta, ale władze nie składają broni w walce o bezpieczeństwo najmłodszych mieszkańców.

Radni mówią „nie” zbyt drogiej propozycji

Krakowska Rada Miasta odrzuciła niedawno projekt wprowadzenia powszechnych lekcji pływania dla wszystkich uczniów z klas 1-3. Decyzja nie wynikała z braku dobrej woli, lecz z twardych kalkulacji finansowych. Prezydent miasta wraz z komisją edukacji wskazali na główne przeszkody: niewystarczające środki w budżecie oraz zbyt małą liczbę dostępnych basenów.

Pełna realizacja pomysłu oznaczałaby konieczność znalezienia dodatkowych 16 milionów złotych rocznie oraz zabezpieczenia ośmiu nowych obiektów pływackich. To kwoty, których miasto obecnie nie jest w stanie udźwignąć bez uszczerbku dla innych ważnych inwestycji.

Obecny program już obsługuje tysiące dzieci

Kraków nie zaczyna nauki pływania od zera. Krakowski Szkolny Ośrodek Sportowy prowadzi program, który każdego tygodnia obejmuje ponad 6300 dzieci. System działa na zasadzie elektronicznej rekrutacji – miejsca przydzielane są do momentu wyczerpania dostępnych terminów.

Aktualnie z zajęć korzysta około 60% uczniów jednego rocznika, co kosztuje miasto 3,6 miliona złotych rocznie. Ośrodek wykorzystuje kilka miejskich basenów oraz korzysta z dodatkowych obiektów na zasadzie umów z prywatnymi właścicielami.

Rozszerzenie programu możliwe, ale kosztowne

Władze miasta rozważają stopniowe poszerzanie dostępu do nauki pływania. Najwcześniejszym terminem wprowadzenia zmian jest rok szkolny 2026/2027. Nawet ograniczone rozszerzenie programu będzie wymagało znacznych nakładów.

Samo zwiększenie liczby grup i zatrudnienie dodatkowych instruktorów na 36 tygodni zajęć pochłonęłoby kolejne 3,6 miliona złotych. Do tego dochodzi problem infrastrukturalny – obecne baseny są już wykorzystywane na maksimum swoich możliwości czasowych.

Miasto stawia na nowe inwestycje

Kraków systematycznie zwiększa liczbę dostępnych obiektów pływackich. Obecnie trwają prace nad budową basenów na osiedlach Na Stoku i Strusia, a także przy Szkole Podstawowej nr 72 i ulicy Fortecznej. W planach znajduje się również kompleks na terenie KS Clepardia.

Równolegle miasto przygotowuje koncepcję kolejnych basenów przy ulicy Żywieckiej Bocznej oraz opracowuje dokumentację modernizacji obiektu KS Korona. Te inwestycje mają w przyszłości umożliwić realizację bardziej ambitnych planów edukacyjnych.

Realistyczna alternatywa w przygotowaniu

Choć projekt powszechnych zajęć dla trzech roczników jednocześnie upadł, miasto analizuje możliwość objęcia programem całego jednego rocznika uczniów. Takie rozwiązanie byłoby znacznie bardziej wykonalne finansowo i organizacyjnie.

Władze podkreślają, że bezpieczeństwo dzieci w wodzie pozostaje priorytetem. Zamiast nierealistycznych obietnic, Kraków wybiera drogę stopniowego, ale trwałego rozwoju infrastruktury pływackiej. Każdy nowy basen to krok bliżej do celu, jakim jest dostęp do nauki pływania dla wszystkich młodych krakowian.

Mądre planowanie zamiast populistycznych obietnic

Krakowscy urzędnicy wybrali pragmatyczne podejście do problemu. Zamiast forsować kosztowny projekt bez pokrycia finansowego, miasto koncentruje się na realnych możliwościach rozwoju. Budowa nowych basenów i modernizacja istniejących obiektów to fundament pod przyszłe rozszerzenie programu nauki pływania. Mieszkańcy mogą liczyć na to, że gdy miasto będzie gotowe na większe wyzwanie, zrobi to solidnie i bez uszczerbku dla innych ważnych dziedzin życia lokalnego.